"Inna niż wczoraj IV"
Uchylam dziś
rąbka tajemnicy
tkanej piórami łabędzia
Oddycham
jednym westchnieniem
na milion
i spoglądam
spod opuszczonych powiek
W szklistych oczach
zasłaniam
obraz
wczorajszego dnia
Usypuję słowa
ze skrawków księżyca
trzepoczące się
na kartce
jak liście na wietrze
I tylko niebo
wspomina deszczem
wilgotną naiwność
a ja uległa
cicho śpiewam
Diabeł beznamiętnie
puszcza do mnie oko
więc niespokojnie
idę spać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz