Jeden mój gest
wywołał potok słów
które się sypią z twych ust
jak płatki śniegu zimą...
Skrzy się pomiędzy nami coś
czego żadne z nas
nazwać nie umie
tylko serce zadrżeć potrafi...
Lawina myśli plącze się po drodze
a każda z nich
nosi twoje imię
jedno - jedyne, dotąd niepoznane...
Wiatr z północy przynosi nuty
i smak poezji nieubranej
powietrze dzisiaj tobą pachnie
uwielbiam ten zapach...
Przymykam oczy
a ty całujesz moje rzęsy
zbierasz z nich wszystkie słone łzy
i zostawiasz ślad swoich ust...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz